Cześć wszystkim RAKieto-wspieraczom <3 Ja wiem, że pora nie ta, że większość z Was jest już w piżamach, ale skoro Was „mam” i jesteście moim dobrem to muszę Wam się pochwalić. Ja najbardziej bojący się igieł człowiek świata zrobiłam sobie zastrzyk! SAMA! (co z tego, że najpierw gadałam do strzykawki, potem…

Cześć wszystkim RAKieto-wspieraczom <3 Każdy w swoim życiu przeszedł zawirowania, te miłosne również. Z jakiś powodów związki się rozpadały, ale próbowało się nadal znaleźć TĘ osobę, z którą przejdzie się przez życie.. Mój S (mój Mąż) jest tą osobą. Jestem mu wdzięczna za każdą odkręconą butelkę wody, przygotowaną koło łóżka przed…

Cześć wszystkim RAKieto wspieraczom! ❤ Dzisiaj jest ten dzień, w którym razem z moim największym wsparciem (moim Mężem) jedziemy stoczyć kolejną walkę z panem na gapę. Jedziemy na chemię. Pfu! Nie! Jedziemy (jak to powiedziała Osoba mi bardzo bliska, która kiedyś straciłam,a teraz jest obok i tak bardzo mnie wspiera) jadę…

Cześć wszystkim RAKieto-wspieraczom <3 Nikt nie jest gotowy na chorobę, nikt na nią nie czeka jak na najpiękniejszy prezent. Pewnie dlatego, że choroba wywołuje u nas wiele negatywnych myśli. Kojarzy nam się od razu z cierpieniem i bólem. Tak jest, nie ma co oszukiwać, że jest inaczej. Przecież ból nieraz jest…

Zachorowałam. Czy nagle? Nie wiem. Przecież przyszłam na izbę przyjęć, bo bolały mnie stawy, miałam kostki i stopy jak arbuzy, a dodatkowo od miesiąca nie pomagały antybiotyki na kaszel i zapalenie zatok. Nagle nie miałam nosa tylko wielkiego kartofla czy jak kto woli ziemniora. Wiedziałam czego się spodziewać, przecież choruję…