Cześć wszystkim RAKieto-wspieraczom 

Ja wiem, że pora nie ta, że większość z Was jest już w piżamach, ale skoro Was „mam” i jesteście moim dobrem to muszę Wam się pochwalić. Ja najbardziej bojący się igieł człowiek świata zrobiłam sobie zastrzyk! SAMA! (co z tego, że najpierw gadałam do strzykawki, potem zużyłam pół octeniseptu na odkażanie miejsca na brzuchu,a na koniec się darłam, ale dałam radę!). To tyle. Śpijcie dobrze  I pamiętajcie dobro jest wszędzie