Cześć Wszystkim RAKieto – wspieraczom 

Boję się. Każdego dnia się boję, tak po prostu. Boję się od momentu diagnozy wielu rzeczy. Nazw, których używają lekarze, a ja ich nie rozumiem. Badań, które mam mieć pierwszy raz i nie wiem czego się spodziewać. I tych, które już miałam i wiem jak to wygląda nadal się boję. Na dźwięk słowa „trepanobiopsja” uginają mi się nogi, a na widok igieł łzy napływają do oczu. Boję się tak po ludzku, bo wewnątrz chociaż tego nie widać jestem spokojna. Zawsze znajdzie się dobra dusza, która przytrzyma mnie za rękę albo otrze łzy. Wiem, że nie jestem w tym sama i dzięki temu jest mi łatwiej. Czy przestanę się kiedyś bać? Nie wiem, bardzo możliwe, że nie. Ale wiem jedno – nie jest to wstydem, a ja mam do tego prawo. Ty też masz prawo się bać i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. Czy jesteś chory czy zdrowy. Strach w wielu przypadkach potrafi paraliżować, ale nie można ot tak przestać się bać. Trzeba go pokonać, zebrać siły, trzeba stawić mu czoła. Każdy z Nas się czegoś boi, dlatego życzę Ci, abyś w swoim strachu potrafił/potrafiła stanąć nim twarzą w twarz i pokazać mu kto tu rządzi.

Ściskam Was bardzo mocno w ten pochmurny dzień 

Ps. Ten zapach rozchodzący się po całym mieszkaniu, ten smak, za którym tęskniłam, ta rozkosz. Napiłam się kawy! O jeny co za radość!