Cześć Wszystkim RAKieto – wspieraczom 

Jesteśmy właśnie na badaniu (badanie PET CT), które ma stwierdzić jak kropelki życia wykurzają chłoniaka (bo w głębi serca nie zakładam innej opcji). Są nerwy. I nerwy będą pewnie Nam towarzyszyły przez najbliższe dwa tygodnie, bo mniej więcej tyle czeka się na wynik. Po wyniku zostanie podjęta decyzja ile wlewów przede mną, czy czeka mnie jeszcze radioterapia, czy kropelki życia będą te same czy trzeba będzie zmienić na mocniejsze. Teraz są to pytania bez odpowiedzi. Mimo tego, ze wiem jak wygląda to badanie boję się, lecz ciężko mi ocenić dlaczego tak naprawdę. Boję się tej kopuły przez którą będę przejeżdżała, bo boję się zamknięcia w niej. Czas się tam bardzo dłuży, ale dam radę. Dzisiejsze przedpołudnie spędzimy właśnie w takich okolicznościach. Jeżeli możemy Was poprosić trzymacie za Nas kciuki, jeżeli wierzycie proszę zmówicie za mnie zdrowaśkę, dużo mi to pomaga.

Ściskam Was mocno