Cześć Wszystkim RAKieto – Wspieraczom

We wtorek odbyły się warsztaty szycia w Warszawa Szyje, a ja aż do dnia dzisiejszego zbieram myśli, żeby Wam o nich napisać. Jedno jest pewne – było CUDownie Dziewczyny szyły maskotki, które zostaną przekazane dla oddziały dziecięce w Centrum Zdrowia Dziecka. Większość z nich pierwszy raz miała styczność z maszyną do szycia, a wychodziło Im to tak pięknie, że aż same w to nie wierzyły. Radość mieszała się z zachwytem, dobro z poczuciem spełnienia, chęć niesienia dobra z przyjemnym uczuciem obdarowywania. Okrzyki radości i duma z wykonania „swoich” pierwszych maskotek poruszały moje serce. Dziewczyny włożyły w to całe swoje serce Te maskotki mają w sobie Ich „część” i jestem przekonana, że wywołają uśmiech na twarzach dzieci. Ba! Dla niejednego z nich mogą stać się ulubioną maskotką.

Jestem dumna z dziewczyn całą sobą, bo wiem, ile większość z nich przeszła i nie mogę się przestać uśmiechać, że w chorobie czy też po niej znajdują tyle dobra, które pozwala małymi krokami ruszyć z miejsca. One postanowiły, że będą, że w tym przedświątecznym czasie zrobią coś dla innych i potrafiły przyjechać na te 3 godziny z Łodzi czy Krakowa. Dla mnie to jest niesamowite. I cieszę się każdą częścią siebie, bo wiem, że właśnie tacy ludzie są tutaj, na RAKiecie

Dziękuję Dziewczynom z Warszawa Szyje za to, że dają Nam możliwość robienia dobrych uczynków, że pomagają i doradzają, że są „Moim” RAKietowym Dziewczynom dziękuję za to, że Wam się „chce” być wsparciem dla innych, chociaż niejednokrotnie same tego wsparcia potrzebujecie. Dziękuję to za mało…

Ps. Rozczuliłam się bardzo, bo ktoś uszył maskotkę w kształcie RAKIETY Dziękuję Ci za to!

Ściskam Was mocno Moi RAKieto – Wspieracze