Cześć Wszystkim RAKieto – Wspieraczom 
Dzisiaj zacznę tak melodyjnie.

„Nie bój się bać, gdy chcesz to płacz; Idź szukać wiatru w polu…”

Ostatnie dni były pełne stresu. W środę badania krwi, wczoraj wizyta kontrolna i nagle czas oczekiwania na swoją kolejkę do lekarza dłużył się i dłużył.

Często słyszymy frazesy „przestań się bać, to nic takiego”, „nie wyolbrzymiaj” – bardzo tych i podobnych określeń nie lubię. Każdy z Nas jest inny. To co dla jednego jest nie straszne, dla drugiego może być najgorszym koszmarem. Nie wiemy jakie lęki drzemią w innych, ale powtarzanie, że to „nic” wcale nie pomaga. Strach jest w Nas i będzie, możemy starać się go oswoić, jakoś z nim funkcjonować na co dzień. Może z czasem naprawdę się z nim uporamy i znikanie z pola widzenia. Może się tak stać, ale jeżeli tak nie będzie to po prostu nie bójcie się bać. Wypłaczcie to niepokoi, idźcie na spacer, żeby złapać oddech. To, że mamy jakieś lęki, coś Nas przeraża nie oznacza, że jesteśmy „gorsi”. Jesteśmy wyjątkowi z całym bagażem, który nosimy na swoich barkach 

Ps. Wyniki są dobre, przybiłam pieczątkę gwarancyjną – kolejna wizyta czeka mnie w marcu. I mam skierowanie na wyciągnięcie portu 

Ściskam Was mocno Moi RAKieto – Wspieracze