Cześć Wszystkim RAKieto – Wspieraczom ❤️

Dzisiaj mija ROK. Rok od zakończenia mojego leczenia. Dokładnie rok temu przyjęłam ostatnią dawkę radioterapii, która była kropką nad „i” po chemioterapii. Teraz żyję nadzieją, że nigdy więcej nie będę musiała stoczyć kolejnej walki. Chcę się z Wami podzielić czymś ważnym. Czymś co czasem wychodzi z Naszych ust niemalże automatycznie i wiem, że ZAWSZE, a to zawsze jest przejawem troski. Otóż jak zachorowałam i w całym procesie zdrowienia co najmniej raz dziennie słyszałam słowa „dasz radę”, „popatrz, ona/on z tego wyszli, oni dali radę”. Wiem, że to miało mnie mobilizować do walki, miało mi dodać sił. Jednak nie zawsze tak było… Te słowa mnie przygnębiały. Ja wiele razy czułam, że zawiodłam, bo tych sił nie miałam. Ja czułam się winna w tych wszystkich momentach, w których wypłakiwałam do poduszki morze łez. Słowa „dasz radę” nie pozwalają na gorszy dzień, one obarczają odpowiedzialnością. Pamiętajcie proszę o tym, kiedy kolejny raz powiecie to osobie chorej, tej, która walczy pomimo braku sił. Lepiej powiedzieć „jeżeli potrzebujesz płacz, ja jestem obok”, bo to daje poczucie bezpieczeństwa, bo to pozwala na chwilę słabości. Każdy ma prawo do gorszego dnia, do braku sił, do zwątpienia. Po prostu bądź obok, nie wymagaj sił wtedy, gdy cały świat się wali. Siły przyjdą, ale od zwykłych „frazesów” ważniejsze jest wsparcie i bycie na dobre i złe. Czasem lepiej jest powiedzieć „ nie wiem jak się zachować, pokieruj mnie” ❤️

Ściskam Was mocno Moi RAKieto – Wspieracze ❤️