Cześć Wszystkim RAKieto – Wspieraczom 

Mało mnie tutaj ostatnio. Niestety wraz z brakiem apetytu, nastąpił brak sił ☹️Nie dostarczam organizmowi tyle „paliwa” ile potrzebuje, więc wcale się nie dziwie, że się buntuje, a ja większość dnia leżę w łóżku. Pocieszam się, bo to tylko kwestia czasu – do końca radioterapii już coraz bliżej ??

U Nas trochę zmian, ale staramy się wycisnąć z nic dobro ❤️ Nie jest łatwo, ale mamy siebie. I tak od początku tygodnia jemy razem śniadania! Kto je ten je, ale spędzamy poranki razem. Przywilej wspólnych chwil razem o poranku nie dotyczy u Nas już tylko weekendów! Nie jest łatwo, ponieważ ja już zapomniałam co to znaczy pobudka zgodnie z budzikiem. Powiem Wam, że warto!

Kochani, a jakie są Wasze rytuały? ?Co wymaga od Was poświecenia, ale daje ogromną satysfakcję?

Nawet jak jestem tutaj rzadziej, moje myśli są ciągle obok Was!

Ściskam Was mocno Moi RAKieto – Wspieracze