Cześć Wszystkim RAKieto – Wspieraczom 

Ostatnio zastanawiam się nad złą sławą poniedziałków. Może zaczynam widzieć w nich więcej plusów niż minusów przez fakt nieposiadania pracy, a co się z tym wiąże nie patrzenia na ten dzień tygodnia przez pryzmat obowiązków? Chociaż nie o to chyba chodzi, bo pracy mi brakuje i tego poczucia satysfakcji.

Mogę być przecież negatywnie nastawiona na poniedziałek, bo znowu szpital. A dzisiaj nie jeden, a dwa razy, ponieważ czekała mnie poranna wizyta kontrolna, a wieczorem czas na naświetlania. Mogłam bezkarnie zrzucić to na poniedziałek, a przy okazji na jesień, bo aura nie taka jak być powinna. Mogłam do tego jeszcze dodać to, że wróciliśmy wczoraj tak późno do domu, bo jednak Poznań nie jest tak blisko, a my tam spędziliśmy sporo cudownych chwil sprawiając, że znajomość internatowa stała się „namacalna” i wartościową relacją 

Tylko co by mi to dało? Oczywiście oprócz ponurego nastroju i spadku motywacji? NIC ‼️ Na własne życzenie pociągnęłabym samą siebie w dół.

Poniedziałku! Jesteś fajny! ?Jesteś nowym początkiem, stanowisz nowy potencjał. Nie daj sobie wmówić, że jesteś zły i wszystko co się dzieje niefajnego to twoja wina!

A, żeby było piękniej czekając na wizytę kontrolną poznałam Dominikę i mogłam Ją wyściskać, a Ona mnie! A Nasza „znajomość” zaczęła się wcześniej! O tutaj – na RAKiecie 

Pięknego dnia dla Was wszystkich! I pamiętajcie – często my sami się ograniczamy, a zamiast coś zmienić zrzucamy „winę” na poniedziałek, na pogodę, w sumie na wszystko, żeby z tej winy „odciążyć” siebie samych. Ale czy to ma sens? Pomyślcie o tym dzisiaj chociaż przez parę minut ?

Ściskam Was mocno moi RAKieto – Wspieracze