Cześć Wszystkim RAKieto – Wspieraczom 

Powoli kończy się weekend, od jutra pewnie zacznie się kurczowe trzymanie telefonu i czekanie na wyniki. Nieuchronnie zbliża się czas, w którym wszystko się wyjaśni. Nigdy nie byłabym na to gotowa. Czy miałoby to jeszcze trwać tydzień, miesiąc. Nigdy nie będzie idealnego momentu – to uświadomiłam sobie w ten weekend. Niech się dzieje wola Nieba 

Byliśmy dzisiaj na Koncercie Chopinowskim w Łazienkach Królewskich. Niesamowite uczucie „poukładania” myśli mi tam towarzyszyło. Wystarczyło zamknąć oczy, a po paru pierwszych dźwiękach wszystko zaczynało być łatwiejsze, spokojniejsze – byłam przecież w ramionach mojego S. Dźwięki pianina odprężały, a wiatr im wtórował. Natura ukazała swoją cykliczność. Gdy przyszliśmy zatapialiśmy Nasze spojrzenia w błękicie nieba, które po jakimś czasie „odwiedziły” chmury. Złapał Nas nawet lekki deszcz, po którym znowu wyszło słońce.

Tak sobie myślę, że to doskonała analogia do mojej teraźniejszości. Nawet jak wkradną się w nią ciemne chmury, to przecież nie będą nade mną wisiały całą wieczność 

Życzę Wam pięknego zakończenia dnia, wyciśnijcie z niego wszystko co się da 

PS. Pamiętacie o Onkobieg, który odbędzie się już za tydzień w Niedzielę 03.09.2017? Kto z Was będzie tam z Nami? 

Ściskam Was mocno moi RAKieto – Wspieracze