Cześć Wszystkim RAKieto – Wspieraczom 

Wiele rzeczy dzieje się w Naszym życiu niespodziewanie. Ot tak nagle. Tak jak moja choroba. Ta choroba przyniosła wiele cierpienia, strachu, niepewności. Przyniosła coś jeszcze. Coś czego na początku w ogóle się nie spodziewałam. Choroba to w pierwszym momencie same złe myśli, ogromna ciemna chmura, która znalazła się nagle nad moją głową. Teraz wiem, że choroba ma też dobrą stronę. Brzmi to paradoksalnie, ale tak jest. Choroba to przyjaciele, którzy po kropelkach spędzają ze mną dwa dni. Choroba to teraz dom pełen rozmów, dom pachnący gotowanym rosołem. Choroba to też uśmiech i radość z tego co najmniejsze. Choroba to świadomość, że nie jest się w tym wszystkim samym.

Choroba dała mi kolejną lekcję, we wtorek. Ten wtorek kiedy była kolejna dawka kropelek życia. Będę wspominała ten dzień zawsze. Przyszedł do mnie kurier z paczką. Paczką, która w środku zawierała przepiękny wianek. Wianek pełen dobra, zrozumienia, wsparcia. Ma on w sobie coś jeszcze – ale to niech zostanie tajemnicą 

Pięknym jest to, że nie znając się mogłyśmy dać sobie tyle radości. Dziękuję  Chociaż to dziękuję nie jest w stanie pomieścić w sobie mojej wdzięczności.

Kochani. Dzisiaj ja się uczę. Nauczyłam się od Osoby, która obdarowała mnie wiankiem, że trzeba pokonywać swój strach, że dobrze jest robić rzeczy trudne. W tym emocjonalnym sensie. Dziękuję Ci za tą lekcję 

Więc do dzieła! Zrób coś co Cię w jakiś sposób przerasta, co jest trudne. Nie wyobrażasz sobie nawet ile zasiejesz dobra 

Ściskam Was moi RAKieto – Wspieracze