Cześć Wszystkim RAKieto – Wspieraczom 

Czekanie.

Dzień po dniu.

Początkowo się o tym aż tak nie myśli, można spać i normalnie funkcjonować. Gdy dni mijają staje się to coraz trudniejsze, sen jest płytki i krótki. Starasz się czymś zająć myśli i ręce. Nagle z porządku powstaje bałagan, do którego uprzątnięcia już nie ma się sił. Wyczerpały się o godzinie 10tej, te siły, które miały wystarczyć na cały dzień. Nagle zdajesz sobie sprawę, że najbardziej męczącą czynnością dnia jest czekanie. Na telefon, na wyniki. Wiesz, że one mogę przynieść radość, ale też spowodować niezły bałagan w szufladach w głowie. Tylko im dłużej czekasz tym bardziej chcesz wiedzieć jak wygląda twój grunt pod nogami. Ja nadal nie wiem. U mnie dobrze – w duszy czasem słońce, czasem deszcz, najważniejsze, że jest w miarę stabilnie. Siły już wracają  Dziękuję Wam za przejawy troski, za wiadomości, za to, że jesteście – mimo wszystko i przede wszystkim  Jesteście moimi promykami słonka, które rozbijają ciemne chmury.

Ściskam Was mocno